Duch prowadzi tutaj blog rowerowy

Duch

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2007

Dystans całkowity:550.23 km (w terenie 53.00 km; 9.63%)
Czas w ruchu:28:26
Średnia prędkość:19.35 km/h
Liczba aktywności:18
Średnio na aktywność:30.57 km i 1h 34m
Więcej statystyk

Miało być tak pięknie...

  • DST 47.72km
  • Czas 01:47
  • VAVG 26.76km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 30 września 2007 | dodano: 30.09.2007

Miało być tak pięknie...
...i wycieczka numer dwa
Dziś pokonałem tą samą trasę co wczoraj tyle, że w przeciwnym kierunku. Miałem nadzieję, że w dalszym ciągu będzie wiał taki sam wiatr jak wczoraj. Miałbym go dziś w plecy co bardo ułatwiło by mi jazdę jednak dziś nie było wcale wiatru. Może to i lepiej bo znając moje szczęście do wiatru to znowu musiałbym z nim walczyć. Drogi o godzinie 8:30 w niedzielę są puste i od razu jedzie się o wiele przyjemniej zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że droga jest dość wąska i bez utwardzonego pobocza. Jednak ten sielankowy obraz popsuł fakt, że dwa razy miałem wybór albo jechać na czołówkę z samochodem z naprzeciwka, który kogoś wyprzedzał albo zjechać na pobocze.
dystans: 36,290km
czas jazdy: 1:19:16

Żeby nie zdziadzieć i nie przesiedzieć całej niedzieli na krześle po obiedzie wybrałem się na krótką przejażdżkę na stałej trasie do Orłowa. Udało mi się wykorzystać jeszcze ostatnie promienie słońca i wyjść w letnich ciuchach.
dystans: 11,430km
czas jazdy: 0:27:49

Maksymalna prędkość: 63,6km/h
Liczba wymuszeń pierwszeństwa: 0;-1 :)
Liczba moherowych beretów na czarnej liście: 3;3



Droga przez mękę

  • DST 37.30km
  • Czas 01:41
  • VAVG 22.16km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 29 września 2007 | dodano: 29.09.2007

Droga przez mękę
Już chwile po wyruszeniu coś mi zaczęło mówić, że tym razem to będzie ciężki kawałek drogi do pokonania. Z każdym pokonywany kilometrem coraz bardziej dawał się we znaki ból kolana i ogólne zmęczenie. Nie bez znaczenia był również ciągły wiatr zmieniający się
z czołowego w boczny i z powrotem w czołowy co jest bardzo irytujące podczas jazdy przeważnie pod górę. Pod koniec jazdy zaczęło się już ściemniać i do celu dotarłem w całkowitej ciemności.
Tą trasę pokonywałem już dziesiątki razy i chyba tylko dzięki temu, że znam ją tak dobrze udało mi się dojechać do celu co było istotne zwłaszcza pod koniec kiedy było już zupełnie ciemno a moje oświetlenie diodowe nie zapewnia wystarczającej widoczności bo jak większość tego typu urządzeń jest po to żeby być widocznym a nie żeby widzieć. Bycie widziany jest bardzo ważne zwłaszcza poza miastem. Kilkukrotnie podczas jazdy widziałem rowerzystów ubranych na czarno i na ciemnych rowerach pozbawionych wszelkich odblasków i lampek, których zauważałem dopiero 15 metrów przede mną. Nie bierzcie z nich przykładu i montujcie na swoich rowerach jak najwięcej odblasków i lampek, które „oszpecają” rower bo kiedyś mogą wam uratować życie. Rower widoczny to rower bezpieczny.
Ja jeżdżę z włączonym światełkami nawet w ciągu dnia przy bardzo dobrej widoczności bo bardzo dobra widoczność to też względne pojęcie zwłaszcza jak jest słonecznie a rowerzysta jedzie w cieniu.

Maksymalna prędkość: 40,4km/h
Liczba wymuszeń pierwszeństwa: 0
Liczba moherowych beretów na czarnej liście: 4



Chłopcy radarowcy

  • DST 20.00km
  • Czas 00:55
  • VAVG 21.82km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 27 września 2007 | dodano: 27.09.2007

Chłopcy radarowcy
Bardzo mgliste popołudnie dziś mamy ale jak jest mgła to całkiem nieźle mi się jeździ pomimo gorszej widoczności. Tak samo jak w poniedziałek wybrałem się z centrum do Kacka i lasem na Karwiny skąd zjechałem ulicą Wielkopolską do Orłowa i wróciłem do centrum. Miałem nadzieję pośmigać trochę po ulicy Wielkopolskiej jednak nic z tego nie wyszło.
Jadę najbardziej stromym odcinkiem ulicy i mam jakieś 55km/h a praktycznie przylepiłem się zderzaka samochodu jadącego przede mną i zastanawiam się dlaczego wszyscy tak dziwnie wolno jadą skoro nie ma tak dużego ruchu
i zazwyczaj kierowcy mają tu około 75km/h. Wyłoniłem się zza zakrętu i już znam odpowiedź. W zatoczce stoi radiowóz a przed nim stoi jeden smerf z suszarką a drugi już kogoś spisuje.

Maksymalna prędkość: 58,8km/h
Liczba wymuszeń pierwszeństwa: 0
Liczba moherowych beretów na czarnej liście: 1



Z braku czasu...

  • DST 12.55km
  • Czas 00:33
  • VAVG 22.82km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 25 września 2007 | dodano: 25.09.2007

Z braku czasu...
Z barku czasu tylko 12,550km ale to zawsze lepsze niż 0km. Standardowa trasa Centrum =>Orłowo => Centrum pokonana solo i z nienajgorszym czasem pomimo kilku trudności na trasie.

Maksymalna prędkość: 42,7km/h
Liczba wymuszeń pierwszeństwa: 1
Liczba moherowych beretów na czarnej liście: 1



Posiadam jeszcze zdrowy rozsądek czy nie

  • DST 20.11km
  • Czas 00:54
  • VAVG 22.34km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 24 września 2007 | dodano: 24.09.2007

Posiadam jeszcze zdrowy rozsądek czy nie
Tym razem solowa wycieczka co ostatnio mi się nie zdarzało. Wybrałem się z centrum do Kacka i lasem na Karwiny skąd zjechałem ulicą Wielkopolską do Orłowa i wróciłem do centrum. Wielkopolska jako jedna z dłuższych i prowadzących w dół ulic pozwala się rozpędzić do sporych prędkości. Prędkości w okolicach 60km/h nie są rzadkością ale powyżej 65km/h uzyskanie każdej 0,1km/h więcej to walka z rosnącym oporem powietrza i innym czynnikami. Nie można zapominać o dużym ruchu samochodowym w godzinach szczytu, który to utrudnia jeszcze bardziej. Dziś udało mi się poprawić rekord życiowy i wycisnąć 69,1km/h więc kolejna magiczna granica 70km/h jest coraz bliżej.
Ale dla mniej obeznanych z fizyką wyjaśniam, że 69,1km/h to 19,2m/s czyli przy tej prędkości wszystko dzieje się bardzo szybko. Tylko czy jazda z takimi prędkościami jest jeszcze choć trochę bezpieczna bo o całkowitym bezpieczeństwie to nie ma mowy



MAKSYMALNA PRĘDKOŚĆ: 69,1km/h
Liczba wymuszeń pierwszeństwa: 1
Liczba moherowych beretów na czarnej liście: 1



Niedzielna wycieczka

  • DST 27.38km
  • Teren 5.10km
  • Czas 01:36
  • VAVG 17.11km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 23 września 2007 | dodano: 23.09.2007

Niedzielna wycieczka
Również dziś pogoda dopisała więc grzechem było by siedzieć w domu.
Pojechaliśmy sprawdzić postępy w budowie estakady na odcinku położonym w Demptowie. Jednak żadnych znaczących postępów nie zauważyłem ale budowa estakady to nie taka prosta sprawa. Do domu wróciliśmy lasem przez Chwarzno i Kack.

Maksymalna prędkość: 44,9km/h
Liczba wymuszeń pierwszeństwa: 1
Liczba moherowych beretów na czarnej liście: 3



Gdynia – Puck – Gdynia

  • DST 71.71km
  • Czas 03:29
  • VAVG 20.59km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 22 września 2007 | dodano: 22.09.2007

Gdynia – Puck – Gdynia
Pogoda robi się coraz mniej sprzyjająca rowerzystom więc należało wykorzystać piękną sobotnią pogodę i wolny czas. Wybrałem się wiec z koleżanką do Pucka.
Z Gdyni do Pucka pojechaliśmy główną szosą. Drogę powrotną przejechaliśmy przez okoliczne miejscowości omijając główne drogi. Boczne drogi mają swój nieodparty urok i nie najgorszą nawierzchnię. Gdynia => Rumia => Reda=> Sławutówko => Celbowo => Puck => Żelistrzewo => Smolno => Mrzezino => Kazimierz => Gdynia




Maksymalna prędkość: 63,5km/h
Liczba wymuszeń pierwszeństwa: 0
Liczba moherowych beretów na czarnej liście: 0



Wyprzedzić Porsche

  • DST 24.73km
  • Czas 01:18
  • VAVG 19.02km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 21 września 2007 | dodano: 21.09.2007

Wyprzedzić Porsche
Tym razem nic specjalnego. Normalny wieczorny przejazd przez miasto na stałej trasie.
Ta trasa jest tak stała, że niedługo będę jeździł po niej z zamkniętymi oczami. Dobrze, że miałem oczy szeroko otwarta bo mogłem zobaczyć Audi R8 i Porsche, które potem wyprzedziłem na ulicy Świętojańskiej. W sumie takie samochodyw Gdyni to nic nadzwyczajnego. Nie jest to może tak popularny widok jak Opel Astra czy Skoda Fabia jednak zdarza się co jakiś czas zobaczyć jakieś fajne autko.

Maksymalna prędkość: 42,2km/h
Liczba wymuszeń pierwszeństwa: 5
Liczba moherowych beretów na czarnej liście: 1



Dzień bez klaksonu dniem straconym

  • DST 23.54km
  • Czas 01:18
  • VAVG 18.11km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 20 września 2007 | dodano: 20.09.2007

Dzień bez klaksonu dniem straconym
Nie zdążyłem odjechać od domu nawet 50 metrów a już zostałem otrąbiony przez jakiegoś oszołoma w samochodzie pomimo, że nie robiłem nic głupiego na drodze co zdarza mi się dość rzadko a kolejny otrąbił mnie jakieś 500 metrów dalej tylko dlatego, że jechałem szybciej od niego i nie mógł mnie dogonić.
Taki już los rowerzysty na ulicach ale najważniejsze to nie przejmować się idiotami.
Wycieczka tym razem nie odbyła się na standardowej trasie. Tym razem pojechaliśmy na plac budowy gdyńskiej estakady na Demptowie.




Maksymalna prędkość: 39,8km/h
Liczba wymuszeń pierwszeństwa: 3
Liczba moherowych beretów na czarnej liście: 4



Polibuda i Nowy Port

  • DST 58.27km
  • Czas 03:03
  • VAVG 19.10km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 19 września 2007 | dodano: 19.09.2007

Polibuda i Nowy Port

Zamiast jechać po raz kolejny SKM’ką na uczelnie można czas dojazdu spędzić aktywnie i pojechać rowerem. Dzień wcześniej padał ulewny deszcz a dziś w trakcie drogi deszcz zmusił nas do małej przerwy i do zastanowienia się nad rezygnacją z wycieczki ale na szczęście szybko przestał padać i dojechaliśmy do Gdańska bez większych przeszkód. Po oddaniu sprawozdań i uzyskaniu kilku wpisów do indeksów postanowiliśmy pojechać do Nowego Portu gdyż dawno tam nie byliśmy a niewiele obrotów korby dzieliło nas od tego miejsca. Po krótkim odpoczynku ruszyliśmy w drogę powrotną do Gdyni. Pogoda była dla nas łaskawa pomijając wiatr, który wieje zawsze w twarz



Maksymalna prędkość: 45,1km/h
Liczba wymuszeń pierwszeństwa: 26
Liczba moherowych beretów na czarnej liście: 5