Duch prowadzi tutaj blog rowerowy

Duch

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2008

Dystans całkowity:224.41 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:11:47
Średnia prędkość:19.04 km/h
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:44.88 km i 2h 21m
Więcej statystyk

Rozpoczęcie sezonu

  • DST 90.03km
  • Czas 04:45
  • VAVG 18.95km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 29 marca 2008 | dodano: 13.04.2008

Rozpoczęcie sezonu

Pierwszy raz w tym roku postanowiliśmy wybrać się na działkę. Pogoda była raczej sprzyjająca. W Gdyni praktycznie nie było już śniegu jednak po wjeździe na wzniesienie,
na którym znajduje się wieża nadawcza w Chwaszczynie zobaczyliśmy, że na polach leży sporo śniegu. Podróż na działkę przebiegała praktycznie bez utrudnień. Z powodu remontu mostu w Żukowie musieliśmy wybrać się inną drogą na drugą stronę torów kolejowych. Przejechaliśmy pod wiaduktem, który uwieczniliśmy na zdjęciach a dla niewtajemniczonych nawet sfotografowaliśmy jak wygląda śnieg :P
Dojeżdżając do działki zaczęło mżyć. Mżawka po chwili przerodziła się w dość mocny deszcz jednak zdążyliśmy się schować w domku. Zjedliśmy mały posiłek i zaczęliśmy zastanawiać się nad nocowaniem lub ewentualnym powrotem pociągiem lub wezwanie samochodu z bazy :P bo powrót w deszczu obecnej temperaturze nie był by zbyt przyjemny
i polecany. Na rondzie w Żukowie jakiś „inteligentny” kierowca próbował nas wyprzedzać ale mu się nie udało :P
Powrót miał miejsce alternatywną trasą przez Gdańsk. W mijanych po drodze miejscowościach ruch kołowy był minimalny a drogi w bardzo dobrym stanie. Kiepska nawierzchnia trafiła się nam tylko w Owczarni na terenie ogródków działkowych ale była zakończona wygodnym zjazdem ulicą Spacerową do ZOO w Oliwie. Zrobiło się już ciemno ale powrót przebiegał doskonale znaną nam trasą więc nie było najmniejszych kłopotów z powrotem do domu.

Gdynia – Chwaszczyno – Tuchom – Miszewo Żukowo – Borowo – Mezowo – Żukowo – Pępowo – Banino – Rębiechowo – Słowackiego – Spadochroniarzy – Radiowa – Radarowa – Owczarnia – Spacerowa – Grunwaldzka - Armii Krajowej – Niepodległości – Zwycięstwa – Piłsudzkiego






Maksymalna prędkość: 46,7 km/h
Liczba moherowych beretów na czarnej liście: 1



Dzień lotnika

  • DST 19.57km
  • Czas 01:06
  • VAVG 17.79km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 28 marca 2008 | dodano: 03.04.2008

Dzień lotnika
Na sobotę szykowała się nam dłuższa wycieczka więc postanowiliśmy się na rozgrzewkę wybrać na którą przejażdżkę do Orłowa. Początek praktycznie standardowy dla naszych wspólnych wycieczek ale zawsze w każdej wyciecze zdarzy się coś nietypowego. Pomimo, że jest już ciepło to w lesie leży jeszcze trochę śniegu i gdzie niegdzie w zacienionych miejscach utrzymują się resztki zasp śnieżnych. Postanowiłem przejechać przez jedną z pozostałości takich zasp na ulicy Szyprów. Na chęciach niestety się skończyło. Zaspa przez ciągłe rozmarzanie i zamarzanie okazała się nie do przebicia i rower się w nią wbił a ja prawie wbiłem się w asfalt przed nią. Lot podobno wyglądał podobnie do tego, który zakończył się złamaniem ręki. Tym razem jednak obyło się bez większych obrażeń. Po wydobyciu roweru ze śniegu
i zabraniu do kieszeni lampki, która wylądowała kawałek przed rowerem zaczęliśmy się kierować do Orłowa bo
w naszym kierunku zmierzało stadko dzików. Powrót do domu przebiegał już bez zakłóceń.

Piłsudzkiego – Świętojańska – Pułaskiego – Świętojańska – Różowa – lasem – Łowicka – Wieluńska – Sandomierska – Przemyska – Lotników – Wielkopolska – Akacjowa – Nawigatorów – Cumowników – Szyprów – lasem – Orłowska – molo – Orłowska – Zwycięstwa – Świętojańska – Pułaskiego – Świętojańska – Piłsudzkiego



Maksymalna prędkość: 47,5 km/h



Nowy Port

  • DST 53.30km
  • Czas 02:51
  • VAVG 18.70km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 16 marca 2008 | dodano: 21.03.2008

Nowy Port
Tym razem udało się nam spokojnie odjechać do Nowego Portu. Poprzednim razem
w Brzeźnie złapał nas deszcz. Dziś było sucho ale dość chłodno. Na stadionie na Olimpijskiej odbywał się mecz i było sporo policji, która nawet zabrała wóz z armatką wodna.
Czasem zdarza mi się zapomnieć, że brakuje mi kondycji i zaczynam gonić za kimś.
W drodze powrotnej zajechaliśmy na polibudę i odwiedziliśmy naszego kolegę na niedzielnych zajęciach. Podobno na polibudzie jest tak wielu studentów zaocznych a polibuda wyglądała na wymarłą. Tą wycieczkę zdecydowanie należy zaliczyć do udanych.

Piłsudzkiego – Świętojańska – Pułaskiego – bulwar nadmorski – Piłsudzkiego – Różowa – Łużycka – Lotników – Limbowa – Klonowa – Orłowska – Świerkowa – Zwycięstwa – Haffnera – Bema – Pułaskiego – Chopina – Kordeckiego - ścieżka nadmorska - Nowy Port – Oksywska – Pułaskiego – Krasickiego - Gdańska-Hallera - Politechnika Gdańska – Grunwaldzka - Armii Krajowej – Niepodległości – Zwycięstwa – Stryjska – Łużycka – Różowa – Świętojańska – Pułaskiego – bulwar nadmorski



Maksymalna prędkość: 43,4 km/h



Rower vs autobus

  • DST 25.08km
  • Czas 01:15
  • VAVG 20.06km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 9 marca 2008 | dodano: 10.03.2008

Rower vs autobus
Pogoda niedzielna była znacznie lepsza niż sobotnia więc nie mogłem zmarnować takiej okazji. Początkowy plan zakładał powtórkę z rozrywki czyli przejazd do Nowego Portu.
Na wysokości budynku Sanipor-u dostałem sms z propozycją wyścigu z autobusem.
Pomimo braku kondycji postanowiłem spróbować. Udałem się na start na Placu Kaszubskim. Autobus dogonił mnie dopiero za węzłem Grudnia 70. Autobus dogonił mnie po 2,300km ale jeszcze przez kolejne 1,500km miałem autobus w zasięgu wzroku. Pomimo, że straciłem autobus z oczu postanowiłem dalej jechać jego trasą. Po dojechaniu do kościoła przy Estakadzie spostrzegłem, że zgubiłem pasek odblaskowy. Zrobiłem sobie przerwę podczas, której podszedł do mnie człowiek i spytał się czy moja lampka się nie rozładuje bo w dalszym ciągu miałem ją włączoną. Od słowa do słowa przeszliśmy do rowerowej dyskusji. Po dyskusji wybrałem się trasą, którą dziś jechałem z nadzieją znalezienia mojej zguby. Moje najgorsze przewidywania nie potwierdziły się i znalazłem pasek. Pora nie była szczególnie późna a na liczniku nie było jeszcze wiele kilometrów więc postanowiłem do domu wrócić okrężną drogą. Na ulicy kontenerowej spostrzegłem dziwny kawałek metalu. Zawróciłem i podniosłem go. Okazał się końcówką klucza nasadowego w całkiem dobrym stanie. Bilans tego dnia wyszedł więc na plus.

Piłsudzkiego – Różowa – Łużycka – Różowa – Świętojańska - Jana z Kolna – Wiśniewskiego – Kwiatkowskiego – Kontenerowa – Pucka – Chylońska – Młyńska - Opata Hackiego – Morska – Podjazd - 10 Lutego - 3 Maja - Obrońców Wybrzeża - Władysława IV - Piłsudzkiego

Maksymalna prędkość: 44,0 km/h



Deszczowa wycieczka

  • DST 36.43km
  • Czas 01:50
  • VAVG 19.87km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 8 marca 2008 | dodano: 10.03.2008

Deszczowa wycieczka

Robi się coraz cieplej i chętniej wychodzi się na rower a biorąc pod uwagę plany na bieżący rok musimy jeździć w każdej wolej chwili. Sobotnia pogoda nie była szczególnie piękną ale nie wydawała się aż tak tragiczna. Było pochmurnie ale nie zapowiadało się na deszcz. Pojechaliśmy już prawie standardową trasą do Nowego Portu. Przewidywania co do braku opadów nie sprawdziły się. Dojeżdżając do Brzeźna zaczął padać deszcz. Po przerwie pod zadaszeniem w Brzeźnie uznaliśmy, że szybko padać nie przestanie ale postanowiliśmy kontynuować zaplanowaną trasę. Powrót w deszczu nie był taki zły tylko potem trzeba było zająć się naszymi rowerami co na pewno im nie zaszkodziło a mojemu się nawet należało. Przy okazji czyszczenia zdemontowałem przerzutkę i obejrzałem hak, który okazał się wykrzywiony. Na wycieczce 13 Stycznia zauważyłem, że mam krzywą przerzutkę. Wykrzywiła ją najprawdopodobniej gałąź, która wkręciła mi się 2 Stycznia. Na razie będę jeździł z krzywym hakiem bo przerzutka i tak jest już zużyta a niedługo będę musiał cały napęd wymienić.

Piłsudzkiego – Różowa – Łużycka – Lotników – Limbowa – Klonowa – Orłowska – Świerkowa – Zwycięstwa – Haffnera - ścieżka nadmorska - Nowy Port - powrót tą samą trasą

Maksymalna prędkość: 38,1 km/h