Duch prowadzi tutaj blog rowerowy

Duch

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2009

Dystans całkowity:233.83 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:13:47
Średnia prędkość:16.96 km/h
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:33.40 km i 1h 58m
Więcej statystyk

Do Orłowa

  • DST 15.44km
  • Czas 00:52
  • VAVG 17.82km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Annapurna - napęd nr 2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 31 października 2009 | dodano: 31.10.2009



Nie dać się jesieni

  • DST 28.90km
  • Czas 01:36
  • VAVG 18.06km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Annapurna - napęd nr 2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 28 października 2009 | dodano: 28.10.2009

Akumulatorki do oświetlenia naładowane więc można ruszać na kolejną nocną wycieczkę. Ta sama trasa co ostatnio ale pokonana w przeciwną stronę. Zrobiło się dość chłodno już.



Noc

Poniedziałek, 26 października 2009 | dodano: 26.10.2009



Las

Wtorek, 20 października 2009 | dodano: 20.10.2009



Powtórka z rozrywki

  • DST 47.00km
  • Czas 02:50
  • VAVG 16.59km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Sprzęt Annapurna - napęd nr 2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 17 października 2009 | dodano: 17.10.2009

Trzeba wykorzystać każdą okazję na jazdę jaka się nadarza. Dziś pogoda była cudowna w porównaniu do kilku ostatnich dni przez które wiało i padało. Dziś w słońcu było całkiem ciepło. Nie było praktycznie wiatru. Postanowiliśmy pojechać na trasę Bike Tour Gdańsk z poprzedniej soboty żeby utrwalić sobie trasę. Wyruszyliśmy z Kacka na Karwiny lasem aż do sopockiego lasu gdzie asfaltową drogą zjechaliśmy do Sopotu Wyścigi. Dojechaliśmy do AWF i ruszyliśmy na trasę Bike Tour Gdańsk. Wiatr i opady deszczu spowodowały, że na ścieżkach leżało pełno liści i igieł i odnosiło się wrażenie, że jedzie się przez łąkę a nie ścieżką bo nie było jej prawie widać. Na trasie leżało trochę powalonych drzew i momentami ciężko było odszukać trasę sprzed tygodnia. Przy prędkości rekreacyjnej trasa była dużo łatwiejsza na zjazdach ale podjazdy były tak samo wymagające jak ostatnio :P Do domu wróciliśmy ścieżką nadmorską oglądając zniszczenia dokonane przez wiatr.

Stary budynek w Oliwie © Duch

Skutki wichury © Duch

Ławeczka © Duch

Rakieta V2 na plaży w Gdyni © Duch

Pies © Duch



MTB Bike Tour Gdańsk 2009

  • DST 49.10km
  • Czas 03:13
  • VAVG 15.26km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Annapurna - napęd nr 2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 10 października 2009 | dodano: 11.10.2009

Jakiś czas temu postanowiłem, że w przyszłym sezonie fajnie byłoby wystartować w jakiejś imprezie rowerowej. Najlepszy byłby jakiś maraton. Wczoraj Agalu znalazła na trójmiasto.pl informację, że w sobotę rozgrywa się ostatnia w tym roku edycja MTB Bike Tour Gdańsk. Pomimo braku jakiejkolwiek kondycji postanowiłem wystartować. Od czegoś trzeba zacząć. Zastanawiałem się jaka będzie pogoda bo ostatnie dni były dość deszczowe. Pogoda okazała się wymarzona. Było sucho i nie było aż tak zimno i nie wiał wiatr. Temperatura oscylowała wokół 12 stopni. Drogę na miejsce startu w pobliżu AWF w ramach rozgrzewki pokonaliśmy na rowerach. Formularz zgłoszeniowy miałem już wczoraj wypełniony więc formalności rejestracyjne potrwały tylko chwilę. Otrzymałem numer 046. Po zamontowaniu numeru zjadłem ostatni posiłek skazańca :P i nastąpiło długi oczekiwanie na mój pierwszy w życiu start. W końcu to nastąpiło. Prosta startowa była pokryta grubą warstwą piasku co ograniczyło prędkość grupy. Gdyby w tym miejscu byłby asfalt to niektórzy rowerzyści zapewne zostawili by za sobą pas gumy spod tylnego koła. Podjazdy są moją słabą stroną co uwidoczniło się na trasie. Nie były to może jakieś super strome podjazdy ale braki kondycyjne dawały się mocno we znaki. Potem następowały bardzo szybkie zjazdy. Dobrze, że wczoraj wieczorem założyłem nowe klocki hamulcowe na przednim hamulcu. Tylko jeden zjazd był oznaczony jako trudny. Miał niewielki uskok. Reszta trasy pomijając wystające korzenie nie miała większych niespodzianek. Niebezpieczne korzenie czy kamienie zostały pomalowane farbą. Trasa była oznaczona taśmą więc nie można było się zgubić. Podjazdy pokonywane na kolejnych okrążeniach okazywały się coraz dłuższe :P Zakończyłem moje zmagania z trasą i brakiem kondycji szczęśliwy i wyczerpany. Po krótkiej rozmowie skierowaliśmy nasze rowery do domu. Wróciłem w jednym kawałku chociaż na zjazdach było ciężko bo rower wierzgał jak wściekły koń ale to chyba wina mojego rezonatora zwanego amortyzatorem. Chciałbym wrócić na tą imprezę w przyszłym roku. Raczej z tym samym sprzętem ale mam nadzieje, że z lepsza kondycją. Oby więcej takich imprez. Czego sobie i wam życzę.

Pierwsza linia elity © Duch

Czas wyruszyć na trasę BTG © Duch



Idzie zima

  • DST 29.58km
  • Czas 01:36
  • VAVG 18.49km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Annapurna - napęd nr 2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 2 października 2009 | dodano: 04.10.2009

To chyba był ostatni wyjazd w tym roku w letnich ciuchach. Temperatura oscylująca wokół 12 stopni powoduje, że przydałoby ubrać się w coś cieplejszego.