Nowy SLX
-
DST
27.30km
-
Czas
01:34
-
VAVG
17.43km/h
-
Sprzęt Annapurna - napęd nr 2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po ponad 8600 km należało zastąpić wysłużoną Acerę czymś nowszym. Wybór padł na nową grupę SLX. W piątek dokonałem montażu ale dopiero dziś wybrałem się na jazdę próbną :) Montaż przebiegł bez najmniejszych trudności. Dla lepszego działania całości założyłem nową linkę i nowe pancerze. Pierwsze co rzuca się w oczy po zamontowaniu to, że przerzutka naprawdę chowa się w cieniu ramy. Shadow działa ;) Niestety ze względu na miejsce parkowania roweru musiałem pozostawić paskudną stalową osłonę na przerzutkę. SLX ze swoimi przetłoczeniami podoba mi się bardziej niż XT czy XTR i dodatkowo pasuje kolorystycznie do korby. W zamontowanej przerzutce czuć zdecydowanie mocniejszą sprężynę. Moja Acera była dobita tak mocno i była tak miękka już, że SLX został określony w porównaniu do niej jakby był wykonany z betonu zbrojonego bo tak sztywny jest. Mocne napięcie sprężyny czuć nawet podczas jazdy po kocich łbach gdzie Acera dostawała już drgawek pośmiertnych :P Kompletny SLX waży mniej od Acery bez kółek i tylnej płytki wózka ale w końcu to następca LX a nie grupa początkowa. Wszystkie elementy przerzutki są tak skonstruowane, że nie powinno się w niej gromadzić tyle brudu co w poprzedniej i w końcu mam sprzęt z małymi kółeczkami prowadzącymi a nie z tymi dużymi montowanymi w Altusach i Acerach. Kółka nie są uszczelniane ale w przyszłości można je wymienić bez żadnego kłopotu na jakieś z lepszej półki bo z dostępnością kółek do Acery to bywało kiepsko. Już wstępna regulacja przebiegła pomyślenie ale dokładną przeprowadzę później gdy linka wyciągnie się do swojej prawdziwej długości i wszystko się wzajemnie dotrze. Teraz można zmieniać biegi dla samej przyjemności a nie tylko z konieczności i zastanawiając się czy uda się zmienić. Zobaczymy jak będzie się spisywać w terenie bo na razie miała do czynienia tylko z miastem.Nowy SLX
© Duch