Wodowanie promu w Stoczni Północnej
-
DST
48.24km
-
Czas
02:11
-
VAVG
22.09km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Annapurna - napęd nr 2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wczoraj na trójmiasto.pl Agalu znalazła informacje, że dziś ma odbyć się wodowanie promu w Stoczni Północnej. Niestety jechałem sam. Dawno już tak nie było, więc dziwnie mi się jechało. Będąc prawie na miejscu skręciłem nie tam gdzie trzeba. Chwilę zajęło mi odnalezienie miejsca docelowego. Na bramie strażnik powiedział, że oczywiście mogę wejść, ale lepszy widok będę miał z mostu, który jest kawałek dalej. Posłuchałem jego sugestii i udałem się na most gdzie zebrało się całkiem sporo osób. Szybko znalazłem dobre miejsce. W sumie nawet dobrze wyszło, że najpierw źle pojechałem, bo przynajmniej nie siedziałem i nie czekałem nie wiadomo ile czasu na wodowanie tylko przyjechałem prawie na czas. Rozległ się dźwięk syren i zobaczyłem jak kadłub promu zsuwa się bokiem do kanału portowego. Momentalnie na fali podskoczyły dwa pchacze, które pływały obok a fala wpłynęła na przeciwległy brzeg kanału. Po chwil pchacze podpłynęły do promu i doprowadziły go do nabrzeża. Było po wszystkim, więc wsiadłem na rower i pojechałem w kierunku domu. Na Zaspie zrobiłem przerwę na drugie śniadanie. Podjechała do mnie rowerzystka i spytała się czy nie wiem gdzie można pojechać i co można tu robić, bo nie jest z Trójmiasta. Rozmawiając na temat Trójmiasta pojechaliśmy przez Żabiankę na ścieżkę nadmorską. Dojechaliśmy do mola w Sopocie gdzie powiedziałem jak można wrócić do Gdańska i skierowałem się do Gdyni.Gołąb przy wodopoju
© DuchNowy i stary budynek UG
© DuchJeszcze na pochylni
© DuchPchacze ruszają do akcji
© DuchStara stacja benzynowa w Kolibkach przestaje istnieć
© Duch
Kategoria 20 do 60 km, Czas wolny