Maj, 2011
Dystans całkowity: | 559.64 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 28:36 |
Średnia prędkość: | 19.57 km/h |
Maksymalna prędkość: | 51.00 km/h |
Liczba aktywności: | 13 |
Średnio na aktywność: | 43.05 km i 2h 12m |
Więcej statystyk |
Słoneczna sobota
-
DST
61.41km
-
Czas
03:27
-
VAVG
17.80km/h
-
Sprzęt Annapurna - konfiguracja ostatnia
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ostatnie dni były chłodne i nie sprzyjały jeździe, ale pogoda w sobotę poprawiła się znacząco. Pojechaliśmy do Kąpina i lasem przejechaliśmy do Redy. Wróciliśmy się do bokiem do Wejherowa na wizytę, po której przez Moście Błota i Kazimierz wróciliśmy do Gdyni. Dawno nie było tak udanej wycieczki. Doskonałe towarzystwo i świetna pogoda a do tego całkiem przyjemny dystans i trasa. Oby jak najwięcej takich wycieczek.
Kategoria 60 do 120 km, Czas wolny
Test komunikacji - praca
-
DST
25.58km
-
Czas
01:14
-
VAVG
20.74km/h
-
Sprzęt Annapurna - konfiguracja ostatnia
-
Aktywność Jazda na rowerze
Od pierwszego maja zmieniły się zasady przewozu rowerów w komunikacji miejskiej, ale nie sądziłem, że tak szybko skorzystam z tej zmiany. Rano trochę zbyt późno wyjechałem z domu. Jak przejeżdżałem koło przystanku podjechał trolejbus, do którego bez wahania wsiadłem i dojechałem na Karwiny skąd kontynuowałem podróż na kołach. Wracałem z Agalu jednak temperatura nie pozwoliła na przedłużanie wycieczki i wróciliśmy bezpośrednio do domu.
Kategoria 20 do 60 km, Praca
Niedzielny wypoczynek
-
DST
28.22km
-
Czas
01:40
-
VAVG
16.93km/h
-
VMAX
48.00km/h
-
Sprzęt Annapurna - konfiguracja ostatnia
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pierwszy maja nie rozpieszczał nas pogodą, ale postanowiliśmy, choć na chwilę wyjść na rower. Wiał lekki wiatr i termometr pokazywał nie wiele ponad dwucyfrową wartość temperatury, ale na słonecznych fragmentach trasy dało się wytrzymać w lekkich ciuchach. Mam dość ubierania się nie wiadomo jak ciepło o tej porze roku. Trasa nie miała być jakoś szczególnie długa, więc przez Kamienną Górę i Płytę Redłowską skierowaliśmy się do Orłowa. Spacerowiczów było, co niemiara. Chcieliśmy jeszcze chwilę pokręcić się, więc ruszyliśmy w stronę Sopotu. W Kolibkach spotkaliśmy znajomego z RWM i we trójkę ruszyliśmy w stronę Sopotu. Częściowo lasem a częściowo ścieżką asfaltową dotarliśmy do sopockiego molo gdzie rozstaliśmy się. Po krótkiej przerwie wróciliśmy do domu ale już wyłącznie asfaltami.
Kategoria Czas wolny, 20 do 60 km