Duch prowadzi tutaj blog rowerowy

Duch

Rozgrzewka

Sobota, 15 czerwca 2013 | dodano: 23.06.2013
Uczestnicy


Kategoria Do 20 km, Zawody

Pętla nr 1R

  • DST 15.77km
  • Czas 00:49
  • VAVG 19.31km/h
  • VMAX 49.00km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Kalorie 581kcal
  • Podjazdy 225m
  • Sprzęt Annapurna - konfiguracja ostatnia
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 13 czerwca 2013 | dodano: 23.06.2013
Uczestnicy

/9400880


Kategoria Czas wolny, Do 20 km

Pętla nr 1

  • DST 15.80km
  • Czas 00:48
  • VAVG 19.75km/h
  • VMAX 61.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Kalorie 610kcal
  • Podjazdy 212m
  • Sprzęt Annapurna - konfiguracja ostatnia
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 12 czerwca 2013 | dodano: 23.06.2013
Uczestnicy

/9400880


Kategoria Czas wolny, Do 20 km

Pętla nr 1

Poniedziałek, 10 czerwca 2013 | dodano: 23.06.2013
Uczestnicy

/9178235


Kategoria Czas wolny, Do 20 km

Nowy Dwór Wejherowski

  • DST 23.57km
  • Czas 01:09
  • VAVG 20.50km/h
  • VMAX 57.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 855kcal
  • Podjazdy 321m
  • Sprzęt Annapurna - konfiguracja ostatnia
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 9 czerwca 2013 | dodano: 23.06.2013
Uczestnicy

/9400880


Kategoria 20 do 60 km, Czas wolny

Białogóra

  • DST 90.72km
  • Czas 04:30
  • VAVG 20.16km/h
  • VMAX 56.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Kalorie 3430kcal
  • Podjazdy 737m
  • Sprzęt Annapurna - konfiguracja ostatnia
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 2 czerwca 2013 | dodano: 23.06.2013
Uczestnicy

Wycieczka trochę z przypadku. Wyjechaliśmy z domu w kierunku Piaśnicy z założeniem zrobienia około 50 km po okolicznych terenach. W Piaśnicy zauważyliśmy tabliczkę z kierunkiem znaczonego szlaku do Białogóry. Po szybkiej kalkulacji przewidywanego dystansu i sił postanowiliśmy spróbować dojechać do Białogóry. W Opalinie straciliśmy oznaczenia szlaku z oczu, ale postanowiliśmy kierować się na północ pozostając na lewym brzegu jeziora Żarnowieckiego. Dojechaliśmy do Prusewa skąd kierując się drogowskazami dojechaliśmy do Białogóry. Całą drogę było ciepło i słonecznie, ale kiedy wjechaliśmy na techniczny pas nadmorski w Białogórze zrobiło się chłodniej i zaczęło wiać. Nad samą plażą wiało całkiem mocno więc po pamiątkowym zdjęciu szybko wróciliśmy do miejscowości między budynki gdzie nie wiało i było zdecydowanie cieplej. Przez to, że od urodzenia mieszkałem nad Zatoką Gdańską to będąc nad morzem podświadomie wypatruje półwyspu Helskiego na horyzoncie wiedząc, że i tak niema go w tym miejscu. Po zjedzeniu gofra ruszyliśmy w drogę powrotną. Żeby nie wracać dokładnie tą samą trasą skierowaliśmy się pasem nadmorskim do Dębek. Po drodze znaleźliśmy nawet pozostałości Skandii, która odbywała się tutaj w poprzednią niedzielę. Błoto chyba jest tutaj stałym elementem krajobrazu i znowu utonąłem prawie po piasty :P Będąc na polach w okolicach Dębek w oddali na linii horyzontu widzieliśmy duży kościół. Zastanawialiśmy czy nie jest to przypadkiem Krokowa. Zaczęliśmy jechać w tym kierunku i po niedługim czasie okazało się, że jest to jednak Żarnowiec. Dojechaliśmy do brzegu jeziora i przez Czymanowo wróciliśmy stałą trasą do domu.

Sprawdzenie ekwipunku © Duch

Droga do sanktuarium piaśnickiego © Duch

Startujący bocian © Duch

Zabudowania w Prusewie © Duch

Zabudowania w Prusewie © Duch

Zabudowania w Prusewie © Duch

Zabudowania w Prusewie © Duch

Zabudowania w Prusewie © Duch

Zabudowania w Prusewie © Duch

Białogórska plaża © Duch

Domek letniskowy w Białogórze © Duch

Budowla hydrotechniczna koło Dębek © Duch

Coś już widać na horyzoncie © Duch

Kościół na horyzoncie © Duch

Żarnowieckie zabudowania © Duch

Żarnowieckie zabudowania © Duch

Żarnowieckie zabudowania © Duch

Dom w Żarnowcu © Duch

Uliczka w Żarnowcu © Duch

Kościół w Żarnowcu © Duch

Furtka do kościoła © Duch

Droga z Warszkowa do lasu © Duch

Zabudowania w Warszkowie © Duch

Leśna droga rowerowa © Duch

/9400880


Kategoria 60 do 120 km, Czas wolny

Skandia Krokowa

Sobota, 25 maja 2013 | dodano: 22.06.2013

Byłoby zbyt pięknie gdyby w poprzedzający wieczór nie padało, ale nie wyprzedzajmy wydarzeń. W piątek pojechaliśmy zapisać się na wyścig i odebrać pakiet startowy. Wypisując formularz zgłoszeniowy usłyszeliśmy, że sędzia główny dopiero wyjechał na trasę w celu ostatecznego jej zatwierdzenia. W sobotni poranek wyruszając z domu było całkiem słonecznie jednak po minięciu Piaśnicy zaczęły pojawiać się pierwsze mgły a przed samą Krokową było już bardzo mglisto. Pomimo, że na miejsce startu dotarliśmy długo przed startem w okolicy było już dużo ludzi i ich samochodów. Po krótkim przygotowaniu zacząłem się kręcić po okolicy. Zastanawiałem się czy jechać w długim czy krótkim rękawie. Wyjechałem za zabudowania miasta i wybór stał się jasny - długi rękaw. Na odsłoniętym terenie wiatr dawał się mocno we znaki. Po długim oczekiwaniu w sektorze startowym i kolejnych przesunięcia w kierunku startu w końcu nastąpił upragniony początek wyścigu tradycyjnie zwiastowany motywem muzycznym ze "Stawki większej niż życie" Szybki start przez Krokową i płaski początek bezpiecznie rozciągną najbardziej liczną grupę, w której startowałem. Po paru kilometrach asfalt przekształcił się w mokry szuter, który mocno kleił się do kół. Gdzieniegdzie były kałuże, ale to był dopiero początek. Z każdym obrotem korby ilość szutru drastycznie malała a w jego miejsce pojawiało się coraz więcej błota i kałuż. Po drugim zalaniu butów przestałem już zwracać uwagę na przemoczenie. Na odcinkach nieutwardzonych królowało błoto a na asfalcie obrzucałem się błotem spod własnych kół :P W okolicach Karwieńskich Błot we znaki zaczął dawać się W-Mode-Wind. W błocie każde koło jechało własną drogą i trzeba było walczyć żeby utrzymać kierunek. Na jednym z leśnych odcinków postawiło mnie bokiem i siłą rozpędu wjechałem pomiędzy krzaki przy drodze. Na szczęście było dużo odcinków asfaltowych, na których można było nadrobić straconą w terenie prędkość. Pomimo takich warunków tylko raz musiałem podprowadzić rower, bo opony całkowicie zapchały się i nie miałem kompletnie żadnej przyczepności. Koło kręciło się w miejscu a ja zamiast podjeżdżać staczałem się w dół wzniesienia. Na, krótko przed 40 km usłyszałem przed sobą motocykl poprzedzający zawodników z dłuższych dystansów. W euforii, że wyprzedzili mnie tak niedaleko przed metą jeszcze bardziej podkręciłem tempo. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że zakładane 41km to nie koniec. Licznik pokazywał już 42km a śladów mety nawet nie było widać. W pewnym momencie wyjechałem z lasu i z prawej strony w oddali słyszałem dźwięki miasteczka startowego, ale trasa skręcała w lewo :P W końcu udało się szczęśliwie dojechać do mety :D Na trasie były dwa bufety, ale były one rozmieszczone tak blisko siebie w przypadku dystansu mini, że nie było sensu korzystać z drugiego z nich. Gdyby trasa była sucha maraton byłby bardzo szybki. Większość można by pokonać z blatu.

Kościół w Krokowej © Duch

Ulice Krokowej przed startem © Duch

Kanał koło miasteczka startowego © Duch

Miasteczko startowe © Duch

Cisza przed burzą © Duch

Tutaj też jeszcze jest spokój ;) © Duch

Czas przygotować sprzęt © Duch

Test nowego SLX © Duch

Sprawdzenie nawierzchni na ostatnim odcinku przed metą © Duch

Ostatnie zdjęcie przed startem © Duch

Ostatni zakręt przed metą © Duch

Już prawie na mecie © Duch

Upragniony odpoczynek © Duch

/9178235


Kategoria 20 do 60 km, Zawody

Rozgrzewka

Sobota, 25 maja 2013 | dodano: 30.05.2013


Kategoria Do 20 km, Zawody

Po okolicy

Wtorek, 21 maja 2013 | dodano: 30.05.2013
Uczestnicy

/9178235


Kategoria Czas wolny, Do 20 km

Hel

Sobota, 18 maja 2013 | dodano: 30.05.2013
Uczestnicy

Prognozy pogody na dzień wycieczki nie były zbyt optymistyczne, ale jak to bywa z prognozami nie pokryły się one z rzeczywistością. Pogoda dopisała i szybko zrobiło się ciepło a z nieba nie spadła ani kropla wody. Rano do Władysławowa jechaliśmy głównymi drogami. Po dojechaniu do Helu i odpoczynku na słonecznej leśnej polanie wybraliśmy się na deptak na obiad. Nie zdecydowaliśmy się jednak na tradycyjnego dla nas w tym miejscu kebaba :P Do baru, w którym jedliśmy przyszła wycieczka szkolna więc szybko zbieraliśmy się w drogę powrotną do domu. Tym razem kolejne miejscowości pojawiały się nadzwyczaj szybko i droga powrotna przez półwysep minęła błyskawicznie. Z Władysławowa do domu zdecydowaliśmy się również jechać główną ulicą.

Odpoczynek w Jastarni © Duch

Tym razem zdjęcie z drugiej strony :P © Duch

Turbina parowa ORP Wicher II © Duch

Wał turbiny © Duch

"Niebezpieczeństwa" na helskiej ścieżce :P © Duch

Ułatwienia dla pieszych i rowerzystów © Duch

Przy stacji kolejowej © Duch

Las na półwyspie © Duch

Sprzęt też musi odpocząć © Duch

W Helskim lesie © Duch

Nie będę jeździł po plaży © Duch

Na Helu © Duch

Na Helu © Duch

Na Helu © Duch

Kościół na Helu © Duch

Park linowy © Duch

Swarzewo © Duch

Rekowo Górne © Duch


Kategoria Czas wolny, Powyżej 120 km