Duch prowadzi tutaj blog rowerowy

Duch

Kolibki

Niedziela, 14 marca 2010 | dodano: 14.03.2010

Zapowiadane w całej Polsce opady śniegu na szczęście nie przyszły do nas i cały weekend mija pod znakiem słońca. Grzechem byłoby siedzieć cały weekend w domu więc wybraliśmy się na chwile na rower. Po drodze spotkaliśmy wielu rowerzystów bo pogoda wręcz zapraszała żeby wyjść na dwa kółka. Jakoś brakowało sił żeby jechać gdzieś daleko to dojechaliśmy tylko do starej stacji benzynowej w Kolibkach. Po drodze sprawdziłem wypinanie awaryjne z spd. Musiałem zatrzymać się natychmiastowo i nie było czasu na wcześniejsze wypięcie ale udało mi się wypiąć i postawić nogę na ziemi i nie wywrócić się. W Kolibkach chciałem podjechać na nasyp i musiałem się wypiąć. Było trochę błota więc prawy blok trochę ubłocił się. Dalej można było się wpinać bo nie było to niewiadomo jakie błoto tylko trochę mokrej i ciężkiej ziemi, która nie chciała się odczepić ale wpięcie stało się trudniejsze. Zmniejszył się luz podczas pedałowania i trzeba było użyć większej siły do wypięcia o czym przekonałem się gdy o mały włos nie przewróciłem się czekając na zmianę świateł na końcu Drogi Różowej. Na szczęście w ostatniej chwili udało mi się podeprzeć. Ciekawe jak spd będą spisywać się w większym błocie i jak będzie z ich oczyszczaniem sie na szlaku. Co prawda unikam błota ale zawsze trochę piasku i wody jest na szlaku. Może tym razem bloki zbytnio nie chciały się oczyścić bo to była bardziej glina niż błoto. W domu dokładnie wyczyściłem bloki i rower czeka na kolejną wycieczkę. Biały lakier na pedałach dość szybko się wyciera bo miejscami widać już srebrny spód ale przynajmniej wiem, którą stronę zatrzasków wykorzystuję częściej. Jak na razie inwestycję w pedały zatrzaskowe uważam za udaną.

W Kolibkach © Duch

Flaga na maszt © Duch


Kategoria 20 do 60 km, Czas wolny


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa zawsz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]