Duch prowadzi tutaj blog rowerowy

Duch

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2011

Dystans całkowity:495.24 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:25:45
Średnia prędkość:19.23 km/h
Maksymalna prędkość:58.00 km/h
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:33.02 km i 1h 43m
Więcej statystyk

Wielka ucieczka

Poniedziałek, 6 czerwca 2011 | dodano: 07.06.2011

Od samego rana było gorąco i zapowiadało się na burzę. Spotkałem się z Agalu na stacji benzynowej i jak zobaczyliśmy, co dzieje się na horyzoncie postanowiliśmy bez chwili zwłoki ruszyć do domu. Czarne niebo pomiędzy Gdynią a Gdańskiem nie wróżyło nic dobrego. Żeby dojechać szybko i bezpiecznie zamiast lasem jechaliśmy głównymi ulicami i chodnikami. Boczne porywy wiatru bardzo utrudniały jazdę i podnosiły tumany piachu, który wciskał się w oczy. Na wysokości Karwin myśleliśmy, że nie damy rady uciec, bo jechaliśmy dokładnie w kierunku najciemniejszych chmur. Na szczęście deszcz nie spadł. W Kacku chodniki były mokre i tak aż do samego Centrum. Musieliśmy uciec przed deszczem przed Gdynią i nie zdążyliśmy na deszcz w Centrum :P


Kategoria 20 do 60 km, Praca

Wielkie święto pomorskich rowerzystów

Niedziela, 5 czerwca 2011 | dodano: 05.06.2011

Jak co roku w czerwcu odbył się Wielki Przejazd Rowerowy jednak w tym roku był to przejazd jubileuszowy, bo już XV. W tym roku był to pierwszy przejazd metropolitalny a nie tylko gdański. Tradycyjnie z Gdańska wyruszył peleton w kierunku AWFiS a drugi peleton ruszył z Wejherowa. Dołączali się do niego rowerzyści z Redy, Rumi i następnie dołączyliśmy my na Skwerze Kościuszki. W Sopocie dołączyła ostatnia grupa rowerzystów. Dojechaliśmy na miejsce zaczął się piknik, który jak co roku wyglądał tak samo czyli było przedstawienie postulatów środowiska rowerowego, wręczenie złotej szprychy oraz konkurs na najlepiej przebranego rowerzystę. O 14:30 mieliśmy wyruszyć na piknik, któremu patronował portal rwm.org.pl ale cała impreza miała poślizg więc wyjazd na piknik również przesunął się w czasie. Wyruszyliśmy spod pobliskiej stacji benzynowej przez wzniesienie Pachołek i dalej ścieżkami Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego w kierunku Osowej. W Osowej zatrzymaliśmy się żeby każdy mógł zrobić drobne zakupy i po dość długim postoju wyruszyliśmy w dalszą drogę na docelowe miejsce pikniku. Tak samo jak w zeszłym roku piknik odbywał się nad jeziorem Wysockim. Na miejscu prawie każdy wybrał się do lasu, żeby przynieść trochę chrustu na ognisko. W lesie było strasznie brudno. W zeszłym roku było tu całkiem ładnie a teraz przypominało to wysypisko śmieci. Czas mijał i ognisko powoli dogasało przyszła, więc pora na pamiątkowe zdjęcie po, którym prawie wszyscy skierowali się już do domów. Pojechaliśmy przez Osową gdzie wjechaliśmy do lasu i kręcąc się po ścieżkach dotarliśmy Źródła Marii skąd przez Krykulec zjechaliśmy do domu.

Na zakończenie parę słów na temat nowej opony ;) Jestem bardzo zadowolony z zakupu. Trakcja w terenie a zwłaszcza na piasku poprawiła się znacząco. Teraz po prostu jadę prosto przed siebie a nie walczę z myszkującym tyłem. To dzięki temu, że nowa opona ma bieżnik symetryczny a nie z przesunięciem dwóch stron. Opona chyba jest minimalnie głośniejsza i stawia minimalnie większy opór, bo niema pełnego paska gumy na środku, ale to nie stanowi dla mnie żadnego problemu. Najważniejsze jest to, że opona jest zdecydowanie bardziej przewidywalna i zakręty mogę pokonywać zdecydowanie szybciej :)

Start XV Wielkiego Przejazdu Rowerowego w Gdyni © Duch


Kategoria 20 do 60 km, Czas wolny, RWM

Wycieczka testowa

Piątek, 3 czerwca 2011 | dodano: 04.06.2011


Kategoria Czas wolny, Do 20 km

Fatum

Piątek, 3 czerwca 2011 | dodano: 04.06.2011

Dziś jadąc do pracy miałem całkiem niezłe tempo i nic nie zapowiadało tego, co stało się przed wierzą nadawczą w Chwaszczynie. Usłyszałem dziwne ocieranie i zaraz zatrzymałem się. Znowu nie mam ciśnienia w tylnym kole. Czemu jakoś mnie to nie dziwi :P ale czekała mnie przy tym mała niespodzianka. Dziura nie była spowodowana kamieniem tylko puściła opona i powyżej felgi było widać osnowę opony. Zapasową dętkę miałem w plecaku, ale przy takiej awarii wymiana nie miała sensu. Nie miałem zbyt wiele czasu, więc prawie całą pozostałą drogę do pracy pokonałem jadąc całkowicie bez powietrza. Wiadomo, że jechałem ostrożniej i wolniej, ale obawiałem się, że i tak felga będzie do prostowania, ale koło spisało się na medal i nie było zupełnie nic po nim widać. Było tak samo proste jak przed awarią. Parę godzin później odwiedziła mnie Agalu z nową oponą ;) a niedługo potem na obręczy dumnie błyszczał nieskazitelną czernią Smart Sam. Od dawna przymierzałem się do wymiany opony, bo ta, którą miałem miała już swoje lata. To była oryginalna opona od tego roweru. Przeleżała na balkonie parę lat i ostatnio często była zdejmowana do łatania dętek, więc i jedno i drugie nie przysłużyło się jej zbyt dobrze. Szczęście w nieszczęściu, że awaria opony stała się w takim miejscu i czasie a nie w innych okolicznościach.


Kategoria 20 do 60 km, Praca

Pechowy powrót z pracy

Środa, 1 czerwca 2011 | dodano: 01.06.2011

Do pracy droga przebiegała spokojnie i standardowo. Po powrocie z pracy mieliśmy wybrać się na małą przejażdżkę. W Redłowie na rondzie poczułem, że tył jakiś miękki zrobił się. Spojrzałem za siebie i okazało się znowu nie mam powietrza. Czyżby koszmar z Iławy powrócił :( Dotarłem do pobliskiej stacji benzynowej. Obejrzałem koło i nic nie znalazłem, ale dopompować też niezło, bo całe powietrze natychmiast uchodziło. Znalazłem dwie dziury od strony wewnętrznej. Uznałem, że to musi być ta pechowa opaska na obręcz. Założyłem zapasową dętkę, która też już wiele przeszła. W domu postanowiłem wymienić opaskę na taśmę Zefal kupioną w Iławie. Opaska przesuwała się dość lekko na boki obręczy i chyba to było przyczyną ostatnich uszkodzeń dętek. Mam nadzieje, że teraz wszystko już będzie dobrze i bez niespodziewanych przygód.


Kategoria 20 do 60 km, Praca