Czas wolny
Dystans całkowity: | 8166.56 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 428:50 |
Średnia prędkość: | 19.02 km/h |
Maksymalna prędkość: | 73.00 km/h |
Suma podjazdów: | 41200 m |
Suma kalorii: | 135278 kcal |
Liczba aktywności: | 264 |
Średnio na aktywność: | 30.93 km i 1h 37m |
Więcej statystyk |
Po świętach
-
DST
43.80km
-
Czas
02:30
-
VAVG
17.52km/h
-
Temperatura
14.0°C
-
Sprzęt Annapurna - napęd nr 2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po świątecznym siedzeniu za stołem wybraliśmy się spalić trochę kalorii. Z Centrum skierowaliśmy się do Kacka i wjechaliśmy do lasu. Szlakami dotarliśmy do ulicy Spacerowej. Jadąc drogą wytartą przez maszyny prowadzące wycinkę drzew dotarliśmy do Oliwy skąd już głównymi ścieżkami wróciliśmy do Gdyni. Jak na aktualną porę jestem zadowolony z przejechanych kilometrów. Koło południa świeciło słońce to całkiem sporo osób wybrało się na rowery. Jak rozpoczynaliśmy jazdę zegar na urzędzie miejskim pokazywał 18 stopni a jak wracaliśmy było już tylko 9,5 stopnia. Czuć było ochłodzenie ale nie sądziłem, że tak bardzo temperatura spadła. Na pewno przyczyniło się do tego zwiększenia zachmurzenia. Na Skwerze Kościuszki nadciągała już mgła i stojąc na jego końcu było widać tylko zarysy najbliższych budynków a teraz kiedy pisę te słowa to praktycznie nic nie widać zza okna. Dopiero dziś jak wjechaliśmy w trochę trudniejszy teren to uwidoczniły się jeszcze bardziej zalety spd. O wiele łatwiej przejechać było po koleinach pozostawionych przez traktory i przez kałuże nieznane nie wspominając już o łatwości pokonywania większych podjazdów. Teraz to część wzniesień przestanie się w ogóle zauważać. Trzeba tylko pamiętać oczyścić spd przed ponownym wpięciem ale na szczęśnie nie ma z tym jakiś szczególnych kłopotów.Gdzieś przed Karwinami
© DuchSkwer Kościuszki pogrążony we mgle
© Duch
Kategoria 20 do 60 km, Czas wolny
Przygotowania świąteczne
-
DST
25.30km
-
Czas
01:25
-
VAVG
17.86km/h
-
Temperatura
9.0°C
-
Sprzęt Annapurna - napęd nr 2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wybraliśmy się na mała wycieczkę w ramach odpoczynku od przygotowań świątecznych. Pojechaliśmy do lasu w kierunku Krykulca i po zrobieniu małego kółka po ścieżka wyjechaliśmy na Karwinach skąd zjechaliśmy Wielkopolską do domu.
Kategoria 20 do 60 km, Czas wolny
Zimowe dziury w jezdni bywają niebezpieczne
-
DST
7.44km
-
Czas
00:26
-
VAVG
17.17km/h
-
Temperatura
13.0°C
-
Sprzęt Annapurna - napęd nr 2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria Czas wolny, Do 20 km
Sopot Wyścigi
-
DST
22.35km
-
Czas
01:07
-
VAVG
20.01km/h
-
Temperatura
9.0°C
-
Sprzęt Annapurna - napęd nr 2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria 20 do 60 km, Czas wolny
Wiosna idzie :)
-
DST
22.32km
-
Czas
01:10
-
VAVG
19.13km/h
-
VMAX
45.00km/h
-
Temperatura
13.0°C
-
Sprzęt Annapurna - napęd nr 2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Od wczoraj zrobiło się naprawdę ciepło i śnieg znika w ekspresowym tempie. Dziś w końcu wyczyściłem napęd i zaraz po tym wybraliśmy się nawinąć parę kilometrów. Widać już, że napęd ma trochę przejechane i powoli zaczyna hałasować bardziej. Chyba nie wytrzyma tak długo jak poprzedni zestaw ale już mam wstępny plan wymiany. Pierwsze co rzucało się w po wyjściu było ogólne ciepło. Oby robiło się tylko cieplej. Dziś zamiast czapki ubrałem kask i lżejsze rękawiczki. Pojechaliśmy standardowo do Sopot Wyścigi. Im cieplej tym więcej rowerzystów widać na drogach. W drodze powrotnej zrobiłem próbę rozpędzania i wyszło mi całkiem nieźle jak na mój aktualny brak kondycji. W SPD jeździ się zdecydowanie lepiej niż w zwykłych platformach.
Kategoria 20 do 60 km, Czas wolny
Pierwszy Sopot Wyścigi w tym roku
-
DST
24.74km
-
Czas
01:23
-
VAVG
17.88km/h
-
Temperatura
6.0°C
-
Sprzęt Annapurna - napęd nr 2
-
Aktywność Jazda na rowerze
W dzisiejszej pogodzie dominował wiatr. Świeciło słońce ale nie było tak ciepło jak ostatnio. Na początku było wręcz chłodno ale jak rozgrzałem się to temperatura była całkiem odpowiednia. Znowu pojechaliśmy w kierunku Sopotu. Zakładaliśmy początkowo, że dojedziemy do Sopotu Wyścigi jednak będąc na miejscu postanowiliśmy dojechać do budynku Hestii przy granicy Sopotu z Gdańskiem. Drogę powrotną przejechaliśmy ścieżką nadmorską gdzie wiatr bardziej dawał się we znaki. Coraz lepiej wychodzi mi wskakiwanie na krawężniki podczas jazdy czego nie mogłem dokonać na normalnych pedałach. Ciekawe kiedy źle wyceluje i będę musiał prostować koło :P Po tych paru kilometrach zrobionych w tym miesiącu muszę wyczyścić i nasmarować napęd.Hestia Sopot
© Duch
Kategoria 20 do 60 km, Czas wolny
Jeszcze dalej niż do Orłowa :P
-
DST
17.40km
-
Czas
01:02
-
VAVG
16.84km/h
-
Temperatura
7.0°C
-
Sprzęt Annapurna - napęd nr 2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Krótka wycieczka w tym samym kierunku co ostatnio ale tym razem pojechaliśmy dalej. Do domu zawróciliśmy „dopiero” na wysokości Aquaparku w Sopocie. Do mola w Orłowie zjechaliśmy w drodze powrotnej. Na Wzgórzu przez moment padał przelotny śnieg. W końcu zamontowali ponownie zegar na urzędzie i wiem ile stopni było.
Kategoria Czas wolny, Do 20 km
Kolibki
-
DST
20.91km
-
Czas
01:12
-
VAVG
17.43km/h
-
Sprzęt Annapurna - napęd nr 2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zapowiadane w całej Polsce opady śniegu na szczęście nie przyszły do nas i cały weekend mija pod znakiem słońca. Grzechem byłoby siedzieć cały weekend w domu więc wybraliśmy się na chwile na rower. Po drodze spotkaliśmy wielu rowerzystów bo pogoda wręcz zapraszała żeby wyjść na dwa kółka. Jakoś brakowało sił żeby jechać gdzieś daleko to dojechaliśmy tylko do starej stacji benzynowej w Kolibkach. Po drodze sprawdziłem wypinanie awaryjne z spd. Musiałem zatrzymać się natychmiastowo i nie było czasu na wcześniejsze wypięcie ale udało mi się wypiąć i postawić nogę na ziemi i nie wywrócić się. W Kolibkach chciałem podjechać na nasyp i musiałem się wypiąć. Było trochę błota więc prawy blok trochę ubłocił się. Dalej można było się wpinać bo nie było to niewiadomo jakie błoto tylko trochę mokrej i ciężkiej ziemi, która nie chciała się odczepić ale wpięcie stało się trudniejsze. Zmniejszył się luz podczas pedałowania i trzeba było użyć większej siły do wypięcia o czym przekonałem się gdy o mały włos nie przewróciłem się czekając na zmianę świateł na końcu Drogi Różowej. Na szczęście w ostatniej chwili udało mi się podeprzeć. Ciekawe jak spd będą spisywać się w większym błocie i jak będzie z ich oczyszczaniem sie na szlaku. Co prawda unikam błota ale zawsze trochę piasku i wody jest na szlaku. Może tym razem bloki zbytnio nie chciały się oczyścić bo to była bardziej glina niż błoto. W domu dokładnie wyczyściłem bloki i rower czeka na kolejną wycieczkę. Biały lakier na pedałach dość szybko się wyciera bo miejscami widać już srebrny spód ale przynajmniej wiem, którą stronę zatrzasków wykorzystuję częściej. Jak na razie inwestycję w pedały zatrzaskowe uważam za udaną.W Kolibkach
© DuchFlaga na maszt
© Duch
Kategoria 20 do 60 km, Czas wolny
Nauka jazdy na SPD
-
DST
19.10km
-
Czas
01:08
-
VAVG
16.85km/h
-
Sprzęt Annapurna - napęd nr 2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś ponownie zebraliśmy się i wyszliśmy w miarę wcześnie ćwiczyć umiejętności jazdy na spd. Punkt docelowy był ten sam ale dotarliśmy tam trochę inną drogą przy okazji załatwiając jedną sprawę bo nie chciało mi się iść na piechotę. Nie po to mamy rowery. Dziś było równie słonecznie co wczoraj ale chłodniej. Zegara dalej nie zamontowali więc nie wiem czy to było tylko subiektywne odczucie czy rzeczywiście było chłodniej. Po chwili kręcenia zrobiło się ciepło wiec nie było problemu. Po powrocie do domu trzeba było oczyścić rower z wszechobecnego piasku.Duch pojawił sie w Orłowie
© Duch
Kategoria Do 20 km, Czas wolny
Pierwsza jazda na SPD
-
DST
13.92km
-
Czas
00:50
-
VAVG
16.70km/h
-
Sprzęt Annapurna - napęd nr 2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po długiej przerwie znowu wyszedłem na rower. Pogoda wręcz wymarzona. Mocne słońce i zero wiatru a do tego całkiem ciepło. Nie wiem ile stopni było bo przed weekendem zdemontowali zegar z budynku urzędu miasta na potrzeby planu filmowego „Czarny czwartek” i do dzisiaj nie założyli go ponownie. Jest sucho ale na chodnikach zalega dużo piasku z akcji zima. Postanowiłem sprawdzić dziś w akcji moje nowe pedały zatrzaskowe. Na wszelki wypadek zmniejszyłem siłę wypięcia do minimum i zrobiłem parę prób wpięcia i wypięcia jeszcze w domu. Nie było z tym kłopotu. Bloki zgodnie ze starą szkołą ustawiłem przesunięte maksymalnie do przodu. W domu zbyt daleko nie zajadę więc wyruszyłem na dobrze znana trasę do Orłowa Wpięcie na starcie i podczas jazdy nie przedstawiało trudności. Wypiąć się było jeszcze łatwiej niż kiedy stało się w domu. Uwzględniając, że nie mam żadnego doświadczenia w jeździe z przymocowanymi nogami więc przed każdym newralgicznym momentem wypinałem nogi. Kiedy miałem ustawione je bezpośrednio nad pedałami to od razu same wpinały mi się ponownie. Wpięcie i wypięcie nie sprawia mi problemów i pewnie z czasem zwiększę siłę potrzebna do tego. Bloki gdyby się dało mógłbym przesunąć jeszcze bardziej do przodu ale mam je już maksymalnie z przodu. Całą trasę pokonałem bez najmniejszych kłopotów ale jestem ciekaw kiedy zaliczę pierwszy upadek bo nie zdążę się wypiąć w porę. Trasa jest mało wymagająca a ja straciłem kondycję więc nie jest w stanie powiedzieć nic dokładniejszego na temat zwiększonej efektywności w porównaniu do klasycznych pedałów platformowych. Na pewno czuć, że pracują dodatkowe mięśnie, które przy platformach są nieużywane. Można kręcić korbami zdecydowanie szybciej i nie „gubi” się pedałów i łatwiej podrzucić tylne koło na przeszkodach. Większą efektywność pewnie zauważę w terenie albo na stromych podjazdach. Muszę nauczyć się korzystać z zalet systemu SPD ale pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne. No i można jechać kręcąc tylko jedną nogą :P Test nowego sprzętu
© DuchCiekawe ile jeszcze wytrzyma napęd
© DuchW końcu pierwszy brud na butach
© DuchZaduma nad przypiętymi nogami
© DuchZ buta :P
© DuchResztki śniegu w Orłowie
© DuchMolo w Orłowie
© DuchKiedy będzie zielono ;)
© Duch
Kategoria Czas wolny, Do 20 km